piątek, 4 września 2009

morza nie ma, ale

Kompletnie nie umiem przełożyć informacji z mapy na rzeczywistość. Odległość 74784 czy 737km nie oznacza dla mnie nic. No jak to - nie dojedziemy?? Jasne, że dojedziemy, jutro będziemy!!

I takim sposobem, jadąc w środę do Makarskiej, od dwóch dni podziwiamy Wiedeń. Dalej nie daliśmy rady. To znaczy mąż oczywiście zapewniał, że on nie ma problemu, jeśli tylko sobie życzę, to spędzi kolejne 343744 godzin za kierownicą i dowiezie mnie nad morze, ale postanowiłam, w trosce o własną integralność korporalną, okazać litość.

Ten Wiedeń też taki nie najgorszy.



Całuski, cukierki, ciasteczka! Oraz sachertorte ;)

4 komentarze:

  1. Mhmmmmmmm...
    http://blog.winemag.com/editors/wp-content/uploads/2008/08/sachertorte.jpg

    OdpowiedzUsuń
  2. O kurde. Wygląda pysznie. To ile tego zjadłaś? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie aż tyle, ile bym chciała ;)))

    OdpowiedzUsuń