Gdyby pozwolono mi wrócić do łóżka na resztę dnia, to nie kręciłabym nosem, że na kolację tuńczyk zamiast łososia i nie miauczałabym wściekle, gdy ograniczonoby mi wolność do jednego piętra, na którym BYNAJMNIEJ znajduje się łóżko i inne miękkie sprzęty.
Ot, taka refleksja MIĘ naszła o poranku.
czwartek, 7 lutego 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz