Ogień w kominku trzaskał wesoło, wanna pachniała olejkiem różanym, a na dysku czekał ostatnio odcinek army wives (kryzys mam, nawet true blood zaczęłam oglądać) i wieczór zapowiadał się przeuroczo aż do chwili, kiedy walnęłam się z laptopem na ulubiony fotel, wprost w kałużę kociego moczu. Aż zachlupotało, przysięgam.
A jeszcze piętnaście minut wcześnej żal mi było sierściucha, który zaliczył pierwszą kąpiel w swoim życiu - a mówiłam mu, że spacerowanie po krawędzi wanny uwalonej olejkiem to nie jest najmądrzejszy pomysł, ale nie. I taki biedny potem mył sobie ociekające wodą futerko...
No ale już mi przeszło zdecydowanie. Kot człowiekowi wilkiem.
Czy ktoś może polecić mi jakiś coś warty serial? Proszę?
wtorek, 15 maja 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Roman co? Kanalia nie kot!
OdpowiedzUsuńBoardwalk Empire albo Mad Men.
A nie wiem, który, prawdę mówiąc. Nie rozróżniam ich po zapachu.
OdpowiedzUsuńDzięki.
Krew z krwi.
OdpowiedzUsuńMarta
Ale Ty fajnie gadasz! Chyba będę musiała tu wracać.
OdpowiedzUsuń(pani) Kot
Polecam The Killing
OdpowiedzUsuńW temacie:
OdpowiedzUsuńhttps://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/527064_389544314438386_254465491_n.jpg
Oczywiście Mike, to ja. Mi się mąż nie wylogował na MOIM laptopie :/
OdpowiedzUsuń