poniedziałek, 26 października 2009

upiór i homola

Zmiana czasu wybitnie mi służy. Chętnie dowiem się, jak zasłużyć na tę dodatkową godzinkę snu co tydzień, dobrze zapłacę. Jeśli ktoś ma na zbyciu, to poproszę o info na priw.

A poza tym co. Weekend był wyjątkowo udany.

Spędziłam uroczy sobotni wieczór, częściowa utrata słuchu nie może być przecież uznana za zbyt wygórowaną cenę, jeśli w zamian oferowana jest nam niepowtarzalna możliwość obcowania ze sztuką wysoką, czyż nie tak? Spadały żyrandole, mdlały dziewice, a prawdziwa miłość pokonywała każdą przeszkodę okrutnego losu, jak to w życiu.

Znacie? To posłuchajcie.



A w niedzielę, ponieważ równowaga w przyrodzie musi zachowana, zawarłam nową przyjaźń. I czuję, że to coś poważnego. Nie żebym opierała się wyłącznie na przesłankach emocjonalnych. Ale ja po tym spotkaniu zostały mam zakwasy po wewnętrznej stronie ud! No więc sami widzicie.

Moi drodzy, pozwólcie, że Wam przedstawię - oto Homola. Piękna, prawda? We wtorek mamy kolejną randkę. Nie mogę się już doczekać.

4 komentarze:

  1. Gratuluję pięknej partnerki randkowej :)
    Zobaczymy Twoje zdjęcia na stronie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze wątpię, żebym kiedykolwiek prezentowała się na niej odpowiednio wyjściowo do publikacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale w tych beżowych bryczesach ...

    OdpowiedzUsuń