Konie to są naprawdę mądre zwierzęta. Mimo że z pozoru bezdennie głupie, to jednak mądre. Albo raczej - sprytne.
Na przykład doskonale wyczuwają, z kim na co mogą sobie pozwolić.
Na przykład, że jeźdźca niezbyt profesjonalnego (jaki ładny eufemizm, prawda?) można pozbyć się z grzbietu zupełnie łatwo i szybko.
Na przykład pochylając gwałtownie głowę do przodu po skoku.
Tak dla przykładu tylko mówię.
Cóż, nie powiem, bolało.
Na pierwszych pięć oddanych skoków trzy zakończyły się kontaktem z glebą, po jednym zatrzymałam się na końskiej szyi, daleko za granicą siodła.
Ale za to ten jeden!
Człowiek nawet nie miał pojęcia, ile frajdy go dotąd omijało.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
BRA-WO!
OdpowiedzUsuń