wtorek, 18 października 2011

ciągle pada

Postanowiłam, że będę gruba i szczęśliwa. Pewnie, że wolałabym być chuda i nieszczęśliwa, ale nie ma tak, żebyśmy mogli mieć w życiu wszystko. Postanowienie przypieczętowałam ciastkiem czekoladowym, bo co jak co, ale czekolada jest odpowiedzią na wszystko. Czekoladzie mówię gromkie TAK! zawsze i wszędzie.  Cóż, najwyżej nabędę sobie w konkurencyjnych tambylczych cenach siedem pareo po jednym na każdy dzień tygodnia i chuj z bikini.

Kompulsywnie sprawdzam pogodę, a tam ciągle leje. Nie żeby mi to jakoś szczególnie burzyło plany urlopowe (spać, jeść, pić, leżeć, spać...), ale jak to będzie wyglądało na zdjęciach? Co ja sobie wstawię w albumie na fejsie, fotkę w kaloszach i sztormiaku? (chociaż jak się dobrze zastanowić, to taki sztormiak może działać jeszcze skuteczniej niż pareo. hm.)

W ósmej serii Chirurgów natomiast zdecydowanie za dużo flaków. Jakbym chciała oglądać resekcję jelita grubego, to bym sobie włączyła Hausa, tak? Żeby chociaż jakieś przyjemniejsze cięcia, nie wiem, otwarte serce, może kość udowa (piłą, mrrr), ale bez przesady, żeby się ciągle w gównie babrać to ja dziękuję, postoję. Nie dość, że Meredith już schodzi botox z siódmej serii i wygląda jak nakłuty igłą, lekko sflaczały balonik, to jeszcze i to.

Czy ktoś wie, który styropian bije na głowę inne styropiany - biały czy w ciapki, i jak przekonać MNM, że ten drugi?

1 komentarz:

  1. po 1 to chcialam powiedzieć, iż na pewno jakaś fototapeta się znajdzie to se trzaśniesz fotkę na fejsika. co jak co, ale fotka na fejsika musi być. bez tego wakacje się nie liczą.

    a poza tym - czyli że po 2 - to muszę się przyznać, że jak czytałam o 7 pareo to se pomyślałam "o żesz, to jest myśl! kupię se 7 pareo, owinę wszystkimi - po jednym na każdą część ciała i w dupie mam te kilka kg za dużo". no to jest jakaś metoda, aczkolwiek dość ostro wskazująca na moją świadomość NADMIARU ciała...

    OdpowiedzUsuń