sobota, 19 lutego 2011

wpomnienie po piątku


(i nie, ani trochę nie wkurwia mnie fakt, że powyższe zdjęcia wklejam siedząc sobie już wygodnie przy biureczku na zakładzie, za oknem minus pierdyliard stopni, palce zgrabiałe, pod powiekami piasek (ach! piasek! piaseczek!!!) i chce mi się rzygać. ani, kurwa, odrobinkę!)

3 komentarze:

  1. A poza tym wszyscy zdrowi?

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie było, zazdraszczam, tak pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Normalnie - nienawidzę Ci za to jedzenie, zimne piwko z pianką i plaże... pfff

    ;)

    OdpowiedzUsuń