środa, 30 czerwca 2010

ciepło, cieplej

Siedzę w pracy i autentycznie mam zaburzenia wzroku i równowagi od tego upału, podejrzewam udar cieplny.
Cały dzień myślę tylko o tym, jak cudownie będzie wreszcie wejść do domu, włączyć klimatyzację na maksa, zjeść na obiad naleśnika z twarożkiem i popić ZIMNYM winem.
W upały uznaję wyłącznie obiady na słodko, TTM?
Lubię lato, nawet bardzo, ale przecież nie w pracy, tak?
Normalnie pocieszają mnie wakacjepeel, ale dziś co, chyba musiałabym zaplanować weekend na Arktyce.
Znikąd ratunku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz