czwartek, 21 stycznia 2010

flasz njus

Zimno jak na Alasce.
Białe gówno chyba się zadomowiło.
Załapałam o co chodzi z tym dosiadem w galopie.
Jeżdżąc czuję jak mi zamarza woda w głębokich warstwach skóry.
Wygrałam tydzień temu w pokera, więc dziś pewnie znów wtopię.
Wessało nas w nowy serial o szesnastoletnim noworodku.
Poszukuję sposobów na wydobycie MNM z zimowej deprechy.
Poza tym po staremu.

A co u Was?

5 komentarzy:

  1. głównie to spać.

    poza tym to nie wiem.
    zimno, co?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaintrygował mnie ten serial. Jakiż jego tytuł?

    OdpowiedzUsuń
  3. ZimnoOOO!

    Serial: Kyle XY.
    Nie jest to House, ale z braku laku... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. House już w poniedziałek. Widziałam teasery na facebooku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Almo:)U Ciebie widzę jak zwykle ciekawie:)Były Święta i Sylwester,ale te zdjęcia z Afryki to bombowe!!!!Rety,też bym chciała sobie tak pooglądać!!!Na żywca!
    Czy Twój mąż każdą porę roku przeżywa z depresją w tle?

    OdpowiedzUsuń