wtorek, 12 kwietnia 2011

ale za to niedziela

Niedziela była piękna, acz wietrzna. Poszliśmy więc na spacer (plus jeden do kondycji), zrobiliśmy przegląd przyległości, zapomnieliśmy nałamać forsycji do wazonu, ale nic to, dziś znów pójdziemy, to nałamiemy i ładnie poprosimy kota, żeby nam nie zeżarł. Może będzie akurat łaskawy i przychyli się do naszej prośby.

W niedzielę upiekłam chleb i pachniało w całym domu, ale potem się okazało, że jak zwykle zakalec (minus jeden do charyzmy). Zakalec też da się zjeść, owszem, ale poszpanować przed teściową już mniej. Ale nic to, jak tylko zjemy ten zakalec to znów upiekę i może tym razem wyrośnie.

A potem już tylko głaskanie futra (plus dwadzieścia do relaksu) i całkiem apetyczny, grubiutki kryminał Larssona (plus jeden do inteligencji), chociaż zimno mi jest jak czytam tę książkę, może to ten klimat skandynawski tak na mnie działa. Polecam, ale pod dwoma warunkami: koniecznie pod kocem, koniecznie z kotem.

Poniedziałek wyparłam ze świadomości i jakimś cudem po wietrznej niedzieli nastał senny wtorek. Nie mogę przestać ziewać. Mam nadzieję, że jak skończę ziewać, to będzie już piątek w południe. Oby do piątkowego południa.

7 komentarzy:

  1. Coś z tym poniedziałkiem było mocno nie-halo, bo ja go przespałam przy biurku, żeby ostatecznie wylądować w łóżku zaraz po dobranocce.

    OdpowiedzUsuń
  2. forsycje łamać! wandale!

    a na marginesie - polecam krew królów i inne tego autora :-) też plus jeden do inteligencji, ale minus dwa do wyspania ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żesz, znów zapomniałam o forsycjach!

    OdpowiedzUsuń
  4. No znowu, tylko cały czas ten sam raz. Dziś nałamię. Bo oczywiście dziś znów upojny wieczór na wietrze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sa-skiia, Krew królów to zupełnie inna bajka (Jurgena Thorwalda). Larsson zdążył tylko machnąć trzy tomy Millenium i nawet się nie doczekał ich opublikowania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Drogi Anonimowy, nie kumam przekazu tego zdania. przecież nie napisałam, że to ten sam autor :-) tylko że polecam książkę. Millenium czytałam i nie do końca mnie przekonało, więc polecam zupełnie co innego i resztę książek tego samego autora :-)

    OdpowiedzUsuń